czwartek, 27 stycznia 2011

Anielinka tilda

Zauroczona pięknymi tildowymi Anielinkami postanowiłam spróbować swoich sił. I choćby może ktoś nie uwierzył, powstawała ona parę ładnych dni oczywiście wliczając przerwy. Ale doczekała się swojego czasu i uwagi. Jestem z niej bardzo dumna. Trochę kombinowałam jak tu uszyć takie zgrabne, małe ubranko na nią - bo przecież nie może być naga:). Metodą prób i błędów doszłam do celu lub raczej doszyłam. Anielinka ma około 32 cm wzrostu, i na pewno będzie mnie pilnować. Zajmie miejsce na półce i będzie witać moich gości od progu. Już planuję następne Anielice. Wszystkich odwiedzających proszę o propozycję imienia dla Anielinki.






Czekam więc na propozycje, a teraz uciekam spać. Dobranoc wszystkim.

9 komentarzy:

  1. piękna Ci ona wyszła:) śmiało możesz czynić następne

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem dlaczego, ale od razu przyszło mi na myśl imię Magda dla Anieliny ;)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  3. Marto, to ciekawe moja córa ma tak na imię:)

    OdpowiedzUsuń
  4. no no piękna ... a ja mam dla Ciebie wyróżnienie, na moim blogu

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy to Twoja pierwsza anielica? w każdym razie gratuluję efektu, ja jeszcze nie mam odwagi zmierzyć się z tildowymi aniołami czy królikami choć niewątpliwie o nich cały czas myślę ;)))

    Co do imienia..hmm..a czy Anielina to nie imię??? No, mnie się podoba ;))
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Agnieszko, to moja pierwsza anielica. Też zwlekałam ze zrobieniem jej dość długo ale odważyłam się i jestem zadowolona z efektu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Justi czyżby ogarnęła Cię twórcza niemoc?

    OdpowiedzUsuń
  8. Kamala raczej brak czasu, niestety doba ma tylko 24 godziny, ale korzystając z weekendu mam zamiar coś niecoś poczynić:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja bym ja nazwała Fruzia, ona jest taka trochę przedwojenna, taka z myszką, ale piekna.

    OdpowiedzUsuń