Muszę coś zrobić z moimi pomysłami, tzn. zrealizować choć jeden bo zaczynam bzikować i staję się nie do wytrzymania. Sama z sobą już nie mogę, przerasta mnie czasem ogrom obowiązków. W tym przypadku ich nieproporcjonalny układ w stosunku do przyjemności.
Jutro mieliśmy się spotkać ze znajomymi ale czy to spotkanie dojdzie do skutku nie wiem. Jeżeli nie to dam upust swoim pomysłom i chyba uszyję sobie kosz materiałowy na zabawki Magdaleny, bo szwendają się po domu i jakoś nie mogą znaleźć swojego miejsca a tak było by wszystko w jednym miejscu.
Co do poprzedniego postu to aż i wstyd, przepis miał być jutro a jest dużo później niż zapowiadałam :(
Zaległa masa do orzeszków:
25 dag orzechów włoskich
25 dag cukru pudru
3 żółtka
20 dag masła
Orzechy sparzyć gorącą wodą, zmielić. Masło utrzeć z cukrem, dodawać kolejno po jednym żółtku, następnie dodać orzechy. Do smaku można dodać trochę alkoholu.
Życzę wszystkim dobrej nocy.
Witaj! Dzieki za komentarz na moim blogu! Widze, ze to dopiero poczatki blogowania wiec chetnie pokibicuje! Mam tylko jedna malutka uwage- chodzi mi o kolor pisma, czy moglby byc ciut ciemniejszy bo jakos tak mi sie rozmywa.... Pozdrawiam i zycze wielu wpisów. Pa!
OdpowiedzUsuń