niedziela, 1 maja 2016

Kocyk minky

Ostatnio bardzo dużo szyłam, choć nic tutaj nie pokazywałam ale uwiezcie na słowo z maszyna nie rozstawałam się prawie ani na moment. Były to nowe projekty związane z kiermaszem charytatywnym na ŚDM.
W między czasie popełniłam kocyk plus podusia na zamówienie mojej koleżanki.
Jest jeszcze jeden egzemplarz do nabycia. Jeżeli jest ktoś zainteresowany koszt około 45 zł + k.w.
A teraz można sobie poogladać :)

czwartek, 10 marca 2016

Świeczki z wosku pszczelego

Z nadwyżek wosku pszczelego wyprodukowałam piękne świeczki. Zalety ich to bezdymowe spalania, które pozostawia delikatny zapach miodu.Płomień świecy wydziela ujemne jony, które oczyszczają powietrze łagodząc dolegliwości nieżytu górnych dróg oddechowych, chorób płuc, astmy oraz alergii. Stabilizują ciśnienie krwi, podnoszą wydolność organizmu, zwiększają zdolność zapamiętywania. Likwidują zapach dymu tytoniowego. Likwiduje promieniowanie z urządzeń elektrycznych takich jak komputer, telefon komórkowy, telewizor.
Pięknie pachną miodkiem, oraz są piękna ozdobą.


Cena 20 zł /szt + koszty przesyłki.



niedziela, 17 stycznia 2016

Jak wykorzystać białka

Białka które zostały mi z robienia faworków postanowiłam wykorzystać do zrobienia bez. Nie wyszły piękne białe, trochę się mi skarmelizowały ale i tak były pyszne - szybciutko zninęły z talerza. Uwaga - z 5 białek wyszły mi 2 blaszki takie z piekarnika. Nie spodziawałam się że ta piana podczas ubijania jest taka ciężka, używajcie tylko cukru pudru do bez - kryształ nie będzie zbyt dobrym wyborem.
Przepis pochodzi ze strony http://www.mojewypieki.com/post/bezy .
Smacznego.

czwartek, 14 stycznia 2016

Faworki - przepis

W związku z karnawałem chciałabym się podzielić z wami przepisem na faworki. W sumie to mam go od mojej teściowej (pozdrowionka dla mamy), ponieważ u mnie w domu nigdy nie było zwyczaju piec faworków, a u męża już tak. U mnie piekło sie zawsze pączki takie małe wykrawane z literatki, no ale o pączkach będzie innym razem i wtedy też pochwalę się moją prawdziwą konfiturą różaną.
Dobra przejdźmy więc do przepisu na faworki:
Oto składniki:
250 g mąki ja używam zamojskiej
5 żółtek
5-6 łyżek śmietany
łyżka spirytusu lub octu
szczypta soli
proszek dopieczenia tyle co na końcu noża.

Z podanych składników zagniatamy ciasto a potem ciasto bijemy wałkiem, składając je co chwilę na pół, bijemy i składamy na pół itd. Gdzieś przeczytałam że trzeba to robić pół godziny ale jakoś nie przywiązuję do tego wagi tak ok. 5-10 min tak robię bo potem już nie mam siły :).

Po co tak robimy? by wbić powietrze do środka ciasta i aby faworki były puchate i kruche.

Po zbiciu ciasta dzielimy je na ok 3-4 kawałki i po kolei wałkujemy każdy kawałek na cieniutki placek i wykrawamy faworki. Czyli radełkiem kroimy paseczki niezbyt szerokie ok 2-3 cm, i długie gdzieś 10-12 cm. Do tych miar nie przywiązujcie zbyt dużej wagi, zróbcie jakie wam będą pasowały, tylko takie aby wam się zmieściły podczas smażenia do naczynia z olejem.
Następnie przecinamy na środku każdego paseczka otwór i przeciągamy jeden koniec faworka przez rzeczony otworek. Teraz możemy sie zabrać za wypiek. Ja to robiłam na dużej patelni. Napełniłam ją gdzieś do połowy olejem, tak by faworki mogły swobodnie pływać i nie dotykały dna patelni. By tłuszcz się nie palił wrzucałam co jakiś czas kawałek świeżego ziemniaka.

Faworki pieką się dość szybko, lepsze są takie upieczone na złoty kolor. Cienkie ciasto zapewnia nam to iż są kruche i chrupiące.
Z tych składników jakie podałam wyszedł mi kopiaty duży talerz faworków i jedna różyczka z moją konfiturą różaną.
Życzę smacznego i zachęcam do chwalenia się jak wam poszło z faworkami.



poniedziałek, 11 stycznia 2016

#Jak usunąć plamę z kleju magic

Dzisiaj będzie monotematycznie - czyli nadal w temacie usuwania plam. Tym razem plama z kleju magic.
Podczas przygotowań światecznych robiliśmy z dzieciakami kartki świąteczne (można je zobaczyć na fb https://www.facebook.com/photo.php?fbid=429065350612424&set=rpd.100005268870031&type=3&theater). Jak to bywa czasem gdzieś się coś pobrudzi, teraz trafiło na moją bluzę. Na początku pomyślałam to klej wodorozpuszczalny to zejdzie. Wypierze się i będzie git. No ale niestety tak nie było. Wyprałam tak jak zwykle, potem z odplamiaczem, potem jeszcze zastosowałam mydełko odplamiające. Niestety nic nie przyniosło rezultatów, aż do dzisiaj. Wpadłam na pomysł aby wypróbować zmywacz do paznokci, najwyklejszy acetownowy. Jupi - plama zniknęła.
UWAGA! zawsze sprawdzajcie trwałośc kolorów tkanin, przed przystąpieniem do usuwania plam. Wiecie gdzieś w niewidocznym miejscu.

Powodzenia w walce z plamami :).

Zachęcam was do komentowania mojego bloga. Podzielcie sie informacją czy moja metoda u was też sie sprawdziła, będzie to na pewno pomocne dla innych osób, które szukaja sposobów na usunięcie kłopotliwych plam.

Pozdrawiam was ciepło w ten deszczowy wieczór. justynaole

niedziela, 29 listopada 2015

Jak usunąć plamę z oliwki oraz zapach oliwki z ubrania

Temat jest ciężki.
Nie oszukujmy się, usunąć zapach oliwki z ubrania nie jest łatwo. Myślałam już, że moja ulubiona koszula pójdzie na starty. Próbowałam już moczenia w roztworze octu, prałam kilukrotnie w pralce, ale nic nie pomogło. Na koniec wyprubowałam mydełko odplamiające - dostępne w każdej drogerii lub dobrym sklepie wielobranżowym, i efekt mnie zadowolił. Poprostu nie czuć zapachu starej oliwki. Przed praniem właściwym namydlamy konkretną rzecz z której chcemy pozbyć sie zapachu oliwki, zostawiamy na jakieś 15 minut i wrzucamy do pralki z pozostałymi rzeczami - gotowe. Dla wzmocnienia efektu można ten proces powtórzyć. 
Pamietajcie, żeby sprawadzić przed namydleniem czy dana rzecz nie ulegnie uszkodzeniu. W jakimś mało widocznym miejscu namydlamy kawałek tkaniny i spawdzamy czy nic się z nia nie dzieje, nie traci koloru itd. 

niedziela, 22 listopada 2015

Jak uszyć pokrowiec na poduchę na krzesło

Dzisiaj pokażę wam jak uszyć pokrowiec na poduchę np. na krzesło. 
Ja dodatkowo wymieniłam jeszcze gabkę, ponieważ poprzednia była już stara i niezbyt wygodnie się na niej siedziało. Poprostu wycięłam na podstwie starej gąbki. Zawsze wytnijcie sobie większą a potem dopasujcie. 
Moje pokrowce uszyłam z bawełny, wcześniej ją zdekatyzowałam, aby po praniu sie nie skurczyła. Moje pokrowce wymierzyłam ciut mniejsze niż gąbka myślę że około 1 cm z każdej strony, aby ładnie przylegały do gąbki. Jeżeli obawiacie się ile zmniejszyć wykrój to najpierw wykrójcie materiał o takich wymiarach jak jest gąbka (dodając do tego zapasy na szwy), po uszyciu przymierzcie na gąbkę i dostosujcie przeszywając głębiej już bez rozpruwania poduchy, zmniejszając ja tyle ile wam jest potrzebne.
Co będzie nam potrzebne:


 Pasek o szer. 9 cm (u mnie wysokość gąbki to 7 cm) oraz długości odpowiedającej obwodowi siedziska + 4 cm na połaczenie tego paska. 
2 szt. paska o szer. 8 cm oraz długości równej obwodowi nogi krzesła + 8 cm. Te paski będą służyć do tego by przyczepić poduchę do krzesła aby nam się nadto nie ruszała przy wstawaniu/ siadaniu. A będziemy ja przyczepiać do nóg krzesła, właśnie dlatego takie długie jak obwód + te 8 cm. ( na zdjęciu jest błąd) ma być + 8 cm.  Do tego komplet rzep długości ok 3-4 cm.
2 szt. materiału odpowiadającego kształtem naszemu siedzisku oraz zamek, ja wykorzystałam zamki ze starych poduch bo były dobre. 

Zaczynamy szyć.

Zaczynamy od wszycia zamka. Układamy go prawą stroną do prawej strony materiału, oraz "na materiał" tak jak wskazują strzałki. Przypinamy szpilkami aby nam sie lepiej szyło i nic nie rozjedżało. W moim przypadku zamek umieszczam na częci która jest zaokrąglona, ponieważ ona będzie z tyły siedziska i nie będzie go widać. Pamietajcie umieścić zamek na jak najmniej widocznym boku poduchy, weźcie to pod uwagę jak będziecie dopasowywać długość zamka.


Do wszywania zamka stosujemy odpowiednią stopkę. Szyjemy blisko ząbków, ale nie za blisko, tak aby nam się zamek swobodnie zasuwał. 

Po wszyciu zamka dopasowujemy pasek boczny.


Pamiętajmy by dopasować pasek tak aby ta cześć która bedzie widoczna nie posiadała łączenia. U mnie to ta część na przeciwko zamka. Można pokwapić sie o dopasowanie wzoru (w mnie nie we wszytskich poduchach to się udało, ale i tak wyszło ładnie). Zaczynamy wszywać zostawiają ok 5 cm nie przyszytego boku aby móc póżniej zamknąć obwód. Aby to wykonać przed zakończeniem szycia po obwodzie, zatrzymujemy się kilka centymetrów wcześniej. Odcinamy nitkę i dopasowujemy obwód naszego boku tak już bez rezerwy w cm. zszywamy bok, a potem kończymy szycie po obwodzie. 

Teraz przyszywamy siedzisko do boku poduchy, i prawie już wszystko gotowe. Teraz wystarczy przygotować zapięcia poduchy do nóg. Zaczynamy szycie od złożenia kawałka materiału w odpowiednim rozmiarze na pół, prawa strona do prawej, po dłuższej krawędzi. Oraz przeszywamy go ściegiem prostym. 

Wywiajmy na prawą stronę, wkładamy do wewnątrz końcówki nie zeszytego materiału, i teraz szyjemy po obwodzie paska. 

Teraz pozostaje nam doszyć rzepę. Pamiętajmy aby jedną cześć rzepy doszyć po prawej stronie paska a drugą jakby po lewej stronie paska. O tak jak tu na zdjęciu.


Gdy dwa paski mamy gotowe wytraczy je tylko wszyć. Ja wszywałam na pasku bocznym tym który ma pierwotnie 9 cm. Miejsce wszycia wyznaczamy przykładając uszyty już pokrowiec do krzesła i zaznaczając miejsce gdzie mamy mniej więcej nogi krzesła. Szyjemy sciegiem prostym przeszywając kilkukrotnie tam i z powrotem po środku małego paska z rzepami. 


Na koniec pozostaje nam tylko obrębić materiał aby się nie strzępił, można to zrobić tuż po wycięciu elementów, ale ja obszywam na końcu - oszczędzam czas ponieważ szyję dwie warstwy materiału. Wykorzystuję do tego celu ścieg owerlokowy, u mnie nr 11 oraz ustawienie na elastyczne szycie ( to małe pokrętło z różowym znacznikiem).



Teraz pozostaje nam ubrać naszą poduchę i cieszyć się nowymi pokrowcami. 


Miłego szycia. 
W razie pytań służę radą.