czwartek, 27 stycznia 2011

Anielinka tilda

Zauroczona pięknymi tildowymi Anielinkami postanowiłam spróbować swoich sił. I choćby może ktoś nie uwierzył, powstawała ona parę ładnych dni oczywiście wliczając przerwy. Ale doczekała się swojego czasu i uwagi. Jestem z niej bardzo dumna. Trochę kombinowałam jak tu uszyć takie zgrabne, małe ubranko na nią - bo przecież nie może być naga:). Metodą prób i błędów doszłam do celu lub raczej doszyłam. Anielinka ma około 32 cm wzrostu, i na pewno będzie mnie pilnować. Zajmie miejsce na półce i będzie witać moich gości od progu. Już planuję następne Anielice. Wszystkich odwiedzających proszę o propozycję imienia dla Anielinki.






Czekam więc na propozycje, a teraz uciekam spać. Dobranoc wszystkim.

piątek, 21 stycznia 2011

Dzień Babci i Dziadka

Dziś jak chyba wszystkim wiadomo Dzień Babci a jutro Dziadka:). Z tej oto okazji zrobiłam laurki dla Dziadków i Pradziadków naszej małej Magdaleny- ma nie całe osiem miesięcy. Myślę, że będzie to również wspaniała pamiątka jak trochę podrośnie.

Chciałabym się pochwalić, mała zaczęła mówić mama, co prawda narazie tylko jak się wkurza - ale jak to usłyszałam dzisiaj to tak ciepło mi sie na sercu zrobiło, i łza się w oku zakręciła....
A teraz obiecywane laurki.
 


  

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających. No i oczywiście sto lat dla Wszystkich Babć i Dziadków. Dobranoc.

piątek, 14 stycznia 2011

Zaległości

I już po świętach, strasznie się zaniedbałam. Wszystko przez chorobę córci i zmorę biurokracji remanenty. Tyle mam planów do zrealizowania a tu czasu brak. Czy doba nie mogła by trwać trochę dłużej ? Chyba nie tylko ja zadaje takie pytanie, nie jedna z nas chciała by ja choć troszeczkę wydłużyć :)

Muszę coś zrobić z moimi pomysłami, tzn. zrealizować choć jeden bo zaczynam bzikować i staję się nie do wytrzymania. Sama z sobą już nie mogę, przerasta mnie czasem ogrom obowiązków. W tym przypadku ich nieproporcjonalny układ w stosunku do przyjemności.

Jutro mieliśmy się spotkać ze znajomymi ale czy to spotkanie dojdzie do skutku nie wiem. Jeżeli nie to dam upust swoim pomysłom i chyba uszyję sobie kosz materiałowy na zabawki Magdaleny, bo szwendają się po domu i jakoś nie mogą znaleźć swojego miejsca a tak było by wszystko w jednym miejscu.

Co do poprzedniego postu to aż i wstyd, przepis miał być jutro a jest dużo później niż zapowiadałam :(
Zaległa masa do orzeszków:

25 dag orzechów włoskich
25 dag cukru pudru
3 żółtka
20 dag masła

Orzechy sparzyć gorącą wodą, zmielić. Masło utrzeć z cukrem, dodawać kolejno po jednym żółtku, następnie dodać orzechy. Do smaku można dodać trochę alkoholu.

Życzę wszystkim dobrej nocy.